
Wracam do „Przeglądów” po dwumiesięcznej przerwie. W końcu rozegrałem trochę sesji w tym miesiącu, więc jest o czym pisać. Wydawniczo… tez są jakieś wyniki, mimo iż nie wydałem żadnego nowego erpega. Powiem nawet, że pod kątem erpegowej praktyki jest lepiej niż na blogu. W październiku ludzie wchodzili na bloga głównie po to, aby przeczytać starsze wpisy…
Sprawy wydawnicze
Statystyki pobrań gier za październik 2022. Liczę tylko główne pliki. Samych pobrań z Itch.io było 66, plus osiem całych pakietów z DriveThruRPG.
Produkt | Liczba pobrań |
October Rust | 19 |
Seal of Approval | 6 |
Komodo & Underground | 3 |
A Stone For Your Penguin | 1 |
Alpacas in Alps | 2 |
October Fiasco | 5 |
Ponadto, ktoś wpłacił 4,5$ za October Rust. Pierwsza wpłata od kwietnia tego roku!
Powyższe rezultaty uważam za nienajgorsze. Głównie dlatego, ponieważ od dwóch miesięcy nie staram się promować żadnej z moich gier. Mój Twitter jest niemal nieaktywny. Jedyny istotny news – który mógł jakoś wpłynąć – to ogłoszenie wyników Quentina, a później pierwszych komentarzy dotyczących mojej pracy do October Rust.
Prace nad nowym erpegiem – „Stranger in a Foreign Land” – idą powoli, ale już etap majstrowania nad tekstem (w tym dwa etapy redakcji) mam za sobą. Stoję przed komercyjnie kluczowym etapem: złożenia tej gry wraz z całą oprawą, formatowaniem tekstu oraz PDFologią. Tej gry nie wydam za darmo/PWYW, to pewne. Jak nikt nie kupi – mówi się trudno…
Sprawy erpegowe
Siedem sesji, trzy erpegi (Apocalypse World 1st, Ironsworn, Mountain Home). Dlaczego pierwsza edycja Apocalypse World? Zgłosiłem się do rekrutacji, w której osoba prowadząca chce spróbować nurtu PbtA po raz pierwszy i akurat wzięła polską wersję AW. Uznałem, że nie będę wybrzydzać, że „to nie poprawiona edycja”.
Apocalypse World (2 sesje – Gracz):
W końcu mam okazję zagrać kampanię jako Obsługiwacz Postaci. Wstępny plan to zagrać krótką kampanię na 8-12 sesji. Akurat, aby AW zdążyło się rozkręcić (potrzebuje na to do sześciu sesji, według Państwa Bakerów). Gram Tekknikiem (Savvyhead), pozostali w grupie to: Gubernator (Hardholder), Egzekutorka (Gunlugger) oraz Kierowca (Driver).
Realia post-apo to wybuch superwulkanu. Po tych 50+ latach w końcu pojawiają się pierwsze promienie słoneczne, zaś do tej pory jedynym stabilnym źródłem żywności były szklarnie.
Na tych trzech sesjach pojawiła się rywalizacja właśnie o tę szklarnię: ktoś (Front NPC) chce Hardholderowi Vega odebrać ją! Inne, mniejsze bandy maruderów przeszkadzają mojej postaci Etanowi oraz jego warsztatowi PC Gaming. Zatem doszło do wstępnie kosztownej (dla mojej postaci) współpracy o ochronę warszatu z Vegą. Co u pozostałych postaci? Egzekutorka Raja robi za śledczą-poruczniczkę Vegi, zaś Kierowca Don Paulo jeździ na swoim koniu (to jego Pojazd!), roznosi paczki i bawi się w fanaberie związane z tym.
Poza mną, nikt z uczestników nie grał dotąd w Apocalypse World (ani podobne gry z nurtu PbtA). Niestety to widać na sesjach. Nasz MC stara się grać według Przykazań, coś improwizuje i używa swoich Ruchów. Natomiast pozostali gracze w ogóle nie są przyzwyczajeni do rozgrywki, w której:
- Nie ma Wątku Głównego czy innej „Fabuły Mistrza Gry”.
- Rzuty kośćmi nie powodują narratywistycznego dysonansu, wręcz przeciwnie: jeśli Ruch o nie prosi, rezultaty współgrają z konwencją grania w grę o łamaniu status quo oraz przemocy w post-apo.
- Gra jest o postaciach graczy oraz ich interakcjach: między sobą oraz ze światem.
O ile gracz grający Gubernatorem posiada jakąś agendę, to reszta graczy już niekoniecznie. Kierowca ma fajną zajawkę na „zakapturzonego mnicha na koniu”, ale nic poza tym. Dwójka graczy (grający Kierowcą oraz Egzekutorką) jakby potrzebują być przez kogoś prowadzeni: MC albo inny gracz.
Raczej będziemy grać niezbyt regularnie, tak 2-3 sesje w miesiącu.
Przynajmniej zaczynam rozumieć, dlaczego pewne rzeczy zostały naprawione/zmienjone w drugiej edycji AW…
Mountain Home (1 sesja – Prowadzący):
Od poprzedniej sesji minęły „zaledwie” dwa tygodnie. Następna planowana jest dopiero trzy tygodnie po tej, którą właśnie opisuję. Dlatego zaledwie jedna sesja w MH w tym miesiącu.
Rozegraliśmy pierwszą połowę Roku 13-stego, w tym ambitną epicką ekspedycję w niszczenie starożytnej krasnoludzkiej tamy. Wszystko po to, aby zalać forty-miasteczka niejakiej Konfederacji Rodentów i uratowac Kharak (ojczyznę, oraz sam region). Więcej szczegółów podam jak już opublikuję relację z roku 13-stego.
Jesteśmy we czwórkę nastawieni na to, aby grać dalej. Podobno będziemy w listopadzie i grudniu grać już systematycznie. Liczę na to, że w listopadzie zagramy trzy sesje, albo chociaż dwie. Gra nie wspiera takiego łamania cyklu gry w „środku”: punkty doświadczenia rozdawane są co Rok, więc będziemy musieli wtedy przypominać sobie sesje odległe o trzy tygodnie czasu realnego…
Niemniej – jak jeden z graczy to opisał – październikowa sesja wyszła jak: „Połączenie Czasu Apokalipsy, Rambo i Mostu na Rzece Kwai, zakończona sceną z [geotermalnym – przyp. mój] jacuzzi w stylu mafiozów”.
Ironsworn (4 sesje – Prowadzacy):
Mimo wstępnych wrześniowych trudności (jeden termin pomiędzy 1-szą a 2-gą sesją nam wypadł z powodu nieporozumienia), udaje nam się regularnie grać. Tydzień w tydzień. Sesje są krótkie, docelowo trwają 2-3 godziny. Mogę tu narzekać, że miejscami są trochę za krótkie (np.: jedna na 100 minut, druga niespodziewanie zamknęła się w 120). Zostaje to zaakceptować i przyzwyczaić się…
Zdążyliśmy rozegrać kawał fikcji. Po pierwsze, rozegraliśmy pierwszy „wspólny subquest” (własny Vow), w wyniku którego gracze otrzymali po 2 XP. (jeden z graczy – 3XP) Po drugie, gracze zdążyli uzyskać własne Przysięgi (póki co drobne, ranga Troublesoem). Po trzecie, wstępny Inciting Incident Quest (uratowanie Frostridge przed kilkoma gigantami) został popchnięty trochę do przodu. Zdążyliśmy dowiedzieć się czegoś o każdej z postaci.
Cała akcja dzieje się w Hinterlands, czyli jednej wielkiej gęstwinie na zboczach gór, w której żyją myśliwi i zbieracze, a także Varou oraz rozmaite bestie!
Spis najważniejszych wydarzeń:
- Dotarcie do loży myśliwskiej Black Cairn i uratowanie jej od klątwy ożywiającej martwe szczątki, przywołanej z dalekiej przeszłości przez pewnego nekromantę (znaleziono go, pojmano i poświęcono na pomniku-obręczy z czarnych kamieni nieopodal loży).
- Uzyskanie wsparcia 10-tki myśliwych z Black Cairn dla wioski Frostrigde, a później przekonanie własnej wsi, aby zacżąć organizować obronę przeciwko Gigantom, gdyby petraktacje z nimi spaliły na panewce.
- Odkrycie malej góry stołowej zwanej Płaczącą Strażnicą, w której jest pewna jaskinia związana z tamtym nekromantą (miejsce, gdzie zdobył moce). Podziemia rangi Troublesome (zasady z Delve). Gracze nie eksplorowali tego miejsca, oprócz pierwszej pieczary przy wejściu.
- Wątki osobiste z NPCami:
- Maya (Lorekeeper, Ritualist, Invoke) przysięgło na to, że zielarka Ranna z Black Cairn zostanie nauczona magii przez Katakę (mentorkę Maya). – Vow rangi Troublesome
- Livia (Alchemist, Herbalist, Duelist) przysięgła, że „w końcu zabije NPCa Althusa, kiedy jakkolwiek spróbuje skrzywdzić inną postać gracza, Milo”. – Vow rangi Troublesome. Kontekst: nieumarły łoś (wcześniej upolowany przez Milo) zabił meża Althusa, gdy ten próbował go na szybko oprawiać bez niczyjej opieki, mimo Klątwy.
- Milo (Archer, Slayer, Hawk, Kindred – Tegan) – to dzięki niemu jego Bond, Esben Głodomór (Black Cairn) zgodził się zaryzykować bezpieczeństwem własnej osady, aby przystać na plan obrony Frostridge.
- Przyjaciólka Livii, Astrid, zdążyła widzieć „swoją siostrę Reemę”, a później została ciężko ranna po ataku tego samego nieumarłego łosia.
- Milo i jego czwarty Asset to jego uczeń, wioskowy nastoletni rozrabiaka, Tegan. Już nawiązały się pierwsze relacje z tym chłopcem..
- Wyszło na to, że Black Carin jest niemal otoczone przez Varou na kształt podkowy!
- W trakcie szykowania się na spotkanie z Gigantami głęboko w lesie, napotkano na małą karawanę z czterema kultystami tzw. Ducha Północy.
Drużyna jest niepoprawna politycznie, to jest, mamy kolejno: mężczyznę (Milo), kobietę (Livię) oraz osobę niebinarną (Maya). W pewnym momencie także wprowadziłem osobę niebinarną (przywódczynię delegacji z Black Cairn, Keeara). Po czwartej (trzeciej w październiku) sesji włącznie policzyłem nazwanych NPCów i okazało się, że tylko 3 na 9 to mężczyźni! Wioską Frostridge obecnie rządzi Alina – ze wsparciem czwórki starszych kobiet z rady. Nie ukrywam, że praktycznie każdego NPCa losuję – imię, dwa opisówki (Descriptors) i czasem jego rolę. Esben Głodomór to NPC wymyślony przez gracza jako jeden ze startowych Bonds.
Mamy za sobą do 11,5 godzin rozgrywki.
Sprawy blogowe
Wejść w październiku było trochę ponad 630, co jest wynikiem słabym. Z drugiej strony, ostatni wpis wyszedł 8 października, czyli trochę czasu temu. Tylko trzy wpisy w tym miesiącu. Nie zmienia to faktu, że aż cztery starsze wpisy – w tym jeden anglojęzyczny – miały więcej wyświetleń od najpopularniejszego wpisu blogowego za 10/2022. Moje słowa o prowadzeniu Rebel Crown miały zaledwie 29 wyświetleń. Kontynuacja omawiania o tym, co o grze mówi rozwój postaci była odwiedzona 25 razy. Ujmę to krótko: z tylu wyświetleń byłbym zadowolony tylko w przypadku raportów z sesji.
Chyba zarzucenie Patronite’a we wrześniu było dobrą decyzją, nie mam pomysłu, jak regularnie 1-2 razy w miesiącu wypuścić wpis, który trafi do ludzi…