Przegląd Twierdzy Powszechnej 4/2021

Był sobie kwiecień, rozegrałem osiem sesji, z czego praktycznie wszystkie (oprócz jednej) poprowadziłem. W sumie jest binarnie, monotonnie. Dwa erpegi na krzyż: Blades in the Dark (kontynuowana kampania) oraz Wicked Ones (rozpoczęta nowa). Plus jakiś jednostrzał w nową edycję Wolsunga.

Swoją drogą, przestało mi się chcieć organizować (tj.: prowadzić jednostrzały). Zaczynam męczyć się tym, że praktycznie muszę sam sobie organizować erpegową aktywność. Zresztą, chcę zachować swoje siły na testowanie pewnego mojego przyszłego erpega w jednostrzałach…

9 sesji w 3 erpegi. Odpowiednio 5 sesji w Blades in the Dark, 3 sesje w Wicked Ones oraz 1 sesja w Wolsunga 2.0 [wersja alpha]. 8 sesji poprowadzonych, jedna jako gracz.

  • Blades in the Dark [5 sesji, Prowadzę]: Kontynuujemy sezon drugi z gangiem asasynów z Six Towers zwani „The Misfortuners”. Dajemy radę, sesje są dobre oraz lepsze, mimo ostatnich problemów z pełnym składem. W detalu poczytać możecie pod tym zbiorem raportów z sesji. Razem spędziliśmy 26 sesji granych od października 2020 roku.. Gang ma obecnie Tier 2 oraz Hold Strong i to kwestia REPa, kiedy wejdziemy na Tier 3.
    • Sam czuję, że jednak chciałbym zakończyć tę kampanię na sezonie drugim, najlepiej zamknąć to w 30. sesji, albo chociaż „20 sesji sezonu drugiego” (czyli do 33. sesji). Każda sesja mi się podoba. Po prostu czuję, że wyczerpujemy możliwe tematy, zaczynamy rozciągać możliwości gry. A pomysł w stylu „zróbmy raz Score’a w innym mieście” brzmi dosłownie jak pierwszy objaw znudzenia się Doskvol…
  • Wicked Ones [3 sesje, Prowadzę]: Rozpoczęliśmy naszą Enklawę, czy przesyconą magią loch jako „ogromna, wpółmartwa rosiczka w sali biesiadnej, w ruinach zamku”. Nasz loch na początku wyglądał tak. Pierwsze dwie sesje to „tutorial” według rekomendacji gry, czyli rozpoczęcie od rajdu „o zdobycie terenu wokół lochu” oraz wplecenie w to małej inwazji poszukiwaczy przygód. Trzecia sesja to już była gra bez trzymanki: potworom udało się zdobyć magiczne nasiona (na rzecz ich Spawning Chamber) poprzez akcję hit-and-run na pewne krasnoludzko-niziołcze opactwo…
  • Wolsung: Magia Wieku Pary 2.0 [1 sesja, Grałem]: To była krótka sesja testowa (nieco ponad 2h), sam prowadzący chciał z grubsza przetestować tę nową wersję Wolsunga. Wyszło spoko. Nie nastawiałem się na jakąś oszałamiającą fikcję, a i tak wyszedł przyjemny motyw „przekonajmy inwestora, aby nie psuł lasu w górach Slawii”. Wolsung 2.0 jako gra zdaje się być pozbawioną kilku „świętych krów” z poprzedniej edycji, przez co jest grą lżejszą i jakby bliższą temu, o czym miał być od początku: grą o współpracy postaci graczy w obliczu postawionego problemu. Dalej nie jestem jednak pewny, czy to jest gra dla mnie z 2021 roku (byłem podjarany Wolsungiem w roku 2011).

Podsumowując, to mój drugi miesiąc „bycia niemal wyłącznie eMGie”. Coś się szykuje na maj, abym zaczął regularniej grać jako gracz, ale nie podaję szczegółów. Wolę nie zapeszać…

Kontynuuję prowadzenie niemal wyłącznie gier na silniku Forged in the Dark. Tym razem jednak przy Wicked Ones nie mam poczucia, które towarzyszyło mi przy Moth-Light: chęci „odklepania gry/kampanii”. Po tych wstępnych sesjach żywo zainteresowany jestem dalszymi losami dungeonu oraz tego, co wyniknie z interakcji „złoczyńcy vs dynamika frakcji w sandboxie”. To dobrze. To jest właśnie różnica pomiędzy „heartbreakerem z przypadku na silniku FitD” (Moth-Light) a „grą wiedzącą, po co jest na tym silniku” (Wicked Ones). To drugie zachęca mnie do dalszego grania/prowadzenia.

Moje plany na maj i czerwiec to:
– Ukończenie kampanii w BitD (Misfortuners).
– Kontynuowanie kampanii w Wicked Ones.
– Znalezienie grupy/kampanii do grania regularnie jako gracz.
– Ukończenie tej mojej własnej gierki – jako funkcjonalnej instrukcji – i rozpoczęcie jej testów.

Co do samego bloga a Patronite

Odkąd 9 kwietnia założyłem profil na Patronite, póki co jestem na progu 24 zł. Spoko, nie spodziewałem się niczego poza zakres 0-44 zł. Niemal w całości osiągnąłem pierwszy próg, czyli szacowany koszt domeny oraz planu „Personal” na WordPress, rozbity na miesiące (25 zł/msc, a około 300 zł/rocznie). Sama domena to zaledwie 18 dolarów rocznie, ten „Plan” pożera znacznie więcej…

Według statystyk zbieranych przez Rzucaj Nie Gadaj, jestem gdzieś na 140. miejscu na erpegowym polskim zakątku Facebooka (na 226). Czy to mało? Trochę, ale zdaję sobie sprawę, że etykietka „gram By The Book” obcina popularność w fandomie tak o 80%. Nie narzekam na to, wolę prezentować sobie takim, jakim jestem. Dalej uważam, że nie wystarczy być miłym i uroczym; trzeba też umiejętnie wstrzelać się w to, co lubi większość. Czy właśnie prezentuję nonkonformizm piwniczny? Chcę pisać bloga i realizować swoje hobby, po prostu staram się robić to lepiej. Pracuję nad tym, aby ograniczyć swoje niepożądane zachowania i reakcje. Być „lepszym sobą”. I tak ludzie będą mieć swoje uprzedzenia…

Ten tekst powstał dzięki wsparciu: Jędrzej Śmietański, Michał Laskowski. Dziękuję!

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s