W czerwcu 2022 właściwie to skupiłem się tylko na paru rzeczach. Kontynuowanie obecnej kampanii w Mountain Home, próby zorganizowania drugiej (Rebel Crown), publikacje na blogu oraz wreszcie wypuszczenie kolejnej własnej gry. Dziś mogę napisać, że wszystko z nich wstępnie wychodzi!
Poprowadziłem pięć sesji oraz zorganizowałem jeszcze jedną, playtestową do „Arrpacas of Seven Seas”. Zdążyłem jednak przestać uczestniczyć w kampanii w BitD jako gracz (tej po angielsku). Bywa i tak.
Sprawy wydawnicze
Przede wszystkim, 21 czerwca wydałem swoją nową grę, „Arrpacas of Seven Seas” (Itch.io, DriveThru). Jest to gra imprezowa o alpakach na pirackim statku, które próbują dotrzeć do jakiegoś lądu. Na chwilę obecną (30 czerwca) mam odpowiednio 56 pobrań (21 głównego podręcznika) na Itchu oraz 35 pobrań paczki na DriveThru. Nie ukrywam, że jestem trochę zaniepokojony pierwszym rezultatem. Promuję to gdzie mogę na Reddicie, grupach na Facebooku czy na Twitterze, a i tak rezultat za pierwszy miesiąc jest gorszy niż dla „Komodo”. DTRPG pokazuje siłę tamtejszych algorytmów polecających w stylu „inni, którzy kupili coś, kupili także inne rzeczy (w tym Arrpaki)”…
Podsumuję rezultat dwumiesięcznego wrzucenia „October Rust” na pewnym bundlu. Od czasu jego zakończenia nie jestem w stanie na 100% oszacować czy jakieś pobranie nie wynika z tego, że ktoś postanowił później pobrać. Niemniej co najmniej 346 pobrań głównego podręcznika wynikło z tego bundla dobroczynnego. Dorzucając kilka wejść z DTRPG, mogę być pewny, że za maj-czerwiec podręcznik do OR pobrano co najmniej 380 razy. Samych pobrań plików do OR na Itchu jest łącznie 1899.
Pracuję nad jeszcze innym erpegiem (większym od Arrpak). Pierwszy draft przeszedł opinie konsultantów i w ich rezultacie będę „re-skinować” projekt. Skanibalizuję jak najwięcej się da, bo wstępnie gra wydaje się obiecująca i ma mocne strony. Po prostu zbyt dosłownie mówi grupie docelowej o czym ona jest, ograniczając „Owocną Próźnię” do obserwacji…
Sprawy erpegowe
Sam playtest „Arrpacas of Seven Seas” poszedł pomyślnie; zapewne dlatego już wydałem tę grę. W jego rezultacie instrukcja poszerzyła się o 170 słów (obecnie prawie 1500). Jak przebiegała sama rozgrywka? Kapitanowie Arrpaka zmieniali się co rusz, w pewnym momencie gracze zaczęli kumulować punkty EEEK, aby taktycznie dokonać ten decydujący ruch przejmowania władzy. To wszystko w celu pozytywnego ukończenia gry.
Brygantyna piracka rozbiła się na jakiejś lagunie
Kampania w Mountain Home (3 sesje) idzie coraz lepiej. Dotarliśmy do 13. sesji, dziewiątego roku w grze. Nasza osada ma już Tier II, czyli kilkuset osadników. Założyciele zwiedzili całą okolicę na powierzchni (w tym odkrywając leśną dolinę na pustyni), odkryli złoża miedzi gdzieś w głębi.
Czuję, że w którymś momencie przeszliśmy do tzw. mid-game w tej grze. Rozgrywka wydaje się nie mieć końca. To mnie cieszy, ale zastanawiam się, jak długo będzie nas interesować to, co dzieje się z osadą oraz w regionie wokół niej. Zaczynają pojawiać się pierwsze problemy w Bazaltowym Domu (dwie samowolki budowlane, z czego jedna wkurza wulkan Głodną Matkę; plus obsesja jakiegoś NPCa może spowodować tragedię!). Politycznie, krasnoludy odnajdują się w konflikcie „Elfy vs Kotowate”, jednocześnie grając Szwajcarów oraz sprzymierzeńców tych drugich. Ale już mają jednego wroga (tzw. Piaskowy Lud), który czuje się zagrożony przez to, że Bazaltowy Dom gra do jednej bramki z monopolistą na Przyprawę (Emiratami Rrretze).
Rozegraliśmy tylko trzy sesje, gdyż niestety upały dokuczają dwójce graczy. Nie mają warunków lokalowych, aby wytrzymać gorąco w godzinach 18-22.
Rozpoczęliśmy kampanię w Rebel Crown (2 sesje). Prowadzę, oczywiście. To gra-kampania w odzyskiwanie tronu królewskiego po tym, jak wuj przegnał głównego protagonisty – prawowitego pretendenta do tronu – na Archipelag. Nasza Świta to (kursywą playbooki):
- Kanclerz Ciarag, z rodu Feidh (z sąsiednego królestwa), który jest dalszym krewnym Pretendenta (po matce)
- Mścicielka Winifred „Freddie” z rodu Gearr pomnniejszej gałęzi, która brała udział w krwawym przewrocie na ojca Pretendenta i sama w tym ucierpiała (oraz bliskie jej osoby).
- Pretendent Horas Lolaire, który jest legitymizowanym bękartem po matce z rodu Feidh.
W przeciągu tych dwóch sesji, w dwóch krokach (osłabienie poprzez infiltrację, później siłą liczebności i perswazji) przejęto pierwszy Holding, czyli kryjówkę bandytów pod wodza niejakiego „Księcia” Drostana. To kamienny dom oraz liczne lasy i nieużytki wokół. O ile sama frakcja bandytów przestała funkcjonować, to Drostan obecnie służy jako łowczy dla Króla Horasa. Strukturalnie, rozegraliśmy dwa Sortie, właściwie to dwa kompletne cykle gry.
Blog & Patronite
Zanim wypuściłem tekst o jajuwie, zapowiadał się wynik nieco gorszy niż w maju (o jakieś ~100 wyświetleńm maks 1000 wyświetleń). To znaczy, ludzie wchodzą na starsze wpisy tak często jak zazwyczaj, po prostu czerwcowe wpisy nie chwyciły. Nawet pomijając comiesięczne podsumowanie czy raporty z sesji, żaden z nich nie przekroczył 50 wejść. No, może oprócz tłumaczenia tekstu o rozstrzygnięciach na j. angielski.
A tu, proszę, napisać o jajuwie i już 300 wyświetleń w pierwsze 12 h! Obecnie? 406. Może coś jest w tym, że w maju i czerwcu moje teksty trafiały głównie do stałych czytelników (was!). Podobno czerwiec to jeden z najgorszych miesięcy w sprzedaży i marketingu; tak mi mówi jeden ze znajomych, co pracuje w marketingu…
Patronite stabilnie, 9 patronów/112 zł miesięcznie. Biorąc pod uwagę to, co wyżej napisałem, powinienem się cieszyć z utrzymania tego stanu. Ale chyba powinienem być bardziej ambitny…
Ten tekst powstał dzięki wsparciu: Jędrzej Śmietański, Aleksandra Sontowska, Jakub Kucharzewski, Erpegowe Piekiełko, Sebastian Żarnowski, Michał Laskowski, Przemysław Wasilewski i Marcin Zaród. Dziękuję!
Twierdza Powszechna 